Odkrywam w sobie strach.
Przychodzi tak nagle.
Zakrada się cicho jak złodziej w zakamarki mojego serca.
Lękiem świdruje moja duszę.
Jest wszędzie.
Powietrze jest ciężkie od jego obecności.
Wydawać by się mogło, że można je kroić nożem niczym weselny tort.
Skąd nadszedł? Dokąd zmierza? Jak długo chce pozostać?
Rozsiadł się w milczeniu na kanapie.
Nie patrzę w jego kierunku, ale na skórze czuje, że jest. Czuję, że mnie obserwuje.
Po co przyszedł?
Zasiać wątpliwość?
Nie rusza się.
Staram się zapomnieć, że jest.
Co tam..
Spróbuje żyć, jakbym go nie spotkała.
Przecież nie dam mu zburzyć szczęścia
MadaM.
Żona, Mama, Managerka.
Bezgranicznie zakochana w Córkach i Synku.
Od ponad 15 lat zakochana w swoim Mężu.
Biegnąca szybko przez życie by zatrzymać chwilę.
W wiecznym "nie-do-czasie".
Szukająca swojej drogi, wychodząca z wygodnej skorupki strefy prywatnego komfortu.
Podejmująca wyzwania.
Kreująca przestrzeń.
Estetka. Kochająca to, co piękne.
Uzależniona od kawy i wysokich szpilek.
Szczęściara.
Z dużymi planami na przyszłość i troszkę mniejszą wiarą w ich realizację.
Niespełniona dziennikarka dająca upust swojej miłości do pisania właśnie na tym blogu.
Bez różowych okularów, bez lukru i tony czekoladek.
Po prostu ja.
Po prostu świat moimi oczami.
No Comments