Zwykło się mówić, że troje w łóżku to już tłok, a co powiecie na więcej?
Podejmujcie walkę, czy może potulnie robicie miejsce usuwając się w najciemniejszą stronę?
Urlop.. Urlop.. I po urlopie..
Chyba każdy z nas cierpi, gdy ten błogi czas lenistwa, nic-nie-robienia, wyjazdów, relaksu na całego nieuchronnie zbliża się do końca.
Cierpię i ja. Przeżywam. Nie śpię po nocach. Choć przecież odpoczynkiem trudno nazwać czas urlopu macierzyńskiego. Pomysłodawca tej terminologii musiał być mężczyzną bo żadna kobieta przy zdrowych zmysłach owej harówki codzienności tak nazwać nie mogła.
Każdy ma swojego bzika, każdy swoje hobby ma – tak śpiewał mały chłopczyk w jednej z piosenek mego dzieciństwa, która również uwielbiają moje córeczki.
Trudno lepiej w jednym zdaniu podsumować to, na co aktualnie się ‚zakręciłam’.
No dobra. Nie tylko na tym punkcie mam bzika. Ale o innych mych wariactwach innym razem.