Zu – Mamo, ale pojdziemy tak na spacer całą rodziną. Z Todim też. Bo on jest trochę moim braciszkiem.
****
– Mamo, w kurniku jest lis!
****
– Mamusiu jak byłas taka maciupenka, to trzymałam cię na rączkach.
– Zu, ale wiesz, że jak byłam mała, to ciebie jeszcze nie było na świecie.
Chwila konsternacji, po czym Zuzia odpowiada – nieprawda. Byłam.
– A gdzie byłas?
– Tutaj. A ty byłas dzidziusiem na zdjęciu i trzymałam cię w rączkach
****
Zu – Mamusiu, ale ty mnie pokarm, bo to jest ciężka sprawa dla takiego maleństwa
****
– Zu, pobawisz się z Hania?
– Dobrze, bo ja jestem dobra siostrzyczka
****
– Co robisz kochanie? – pytam.
– Tak się zastanawiam, czy iść z dziadziem na dwór czy nie.
– I co postanowiłas?
– Ide, bo chcę mieć wspaniały dzień.
****
Zatem wspaniałego dnia Moi Drodzy
2 Comments
Hehe teksty mnie rozbrajaja;)
Dziewczynki = naszą kabaretowa codzienność